niedziela, 2 stycznia 2011

portowy poranek

W miasteczku portowym
W barze gdzieś tam
Budzę się kawą
Wpatrzony w toń fal

Na morzu świt wstaje
Leniwie mknie mgła
mewy w tle skrzeczą
w porcie już gwar

patrząc spod kubka
przyglądam się jak
rybakom w ich pracy
pomaga też wiatr

boje na wodzie
dryfując wśród fal
wyznaczają im drogę
prowadząc hen w dal

dopiwszy swa kawę
podążam i ja
do portu i łodzi
by wtopić się w gwar

w rybaków rozmowy
w poranną tą mgłę
w horyzont na morzu
i już niema mnie

1 komentarz: