niedziela, 18 września 2011

najcenniejszy


czasem czas cofa czas
czyniąc z chwili wieczny czas
czasem pędzi cały czas
jakby gonił go spóźniony czas

dając czasu chwili czas
wydłużamy sobie czas
później  go skracamy czasem  
gdy znów się ścigamy z czasem  

a gdy już brakuje czasu
i gdy kończy się nasz czas
wtedy dajmy sobie czasu
tyle ile może dać nam czas

bo nie cofnie nas nikt w czasie
nawet gdyby  błagać  czas
nie rozmyślaj więc o czasie
spróbuj ukraść czasu czas

i na koniec kończąc z czasem
popatrz z boku na swój czas 
pomyśl czy nie tracisz czasem
Twój tak  Cenny w życiu Czas 

niedziela, 4 września 2011

Pamiętajcie o dworkach



Niech mnie kręta droga powiedzie, gdzie Dwór biały, co przy sadzie stoi.
Niech przytuli mnie swym ciepłem - otulony szalem powoi.
Przy płocie malwa go zdobi -w bramie róża się stroi.
Na ganku pies stary - łeb unosi powoli.

Bo czas płynął tu wolniej - jak by wakacje swe spędzał
Z pieca zapach chleba - troski wszelkie przepędzał
Na ścianie zegar, rytm minut wybijał po cichu   
Firance, co w oknie tańczyła w blasku słońca promyku

On, co rusz się zrywał, cieniem liści szarpany
 Przez wiatr, co w koronie drzew, urządza swoje tany.
Lipa dumnie przy domu stała, w szpalerze z innymi lipami
Witając godnie swych gości, z wszystkimi honorami

Niech, choć przez chwilę tu spocznę, by wspomnieć czasów tych dzieje
Niech wiatr smaga me lice, zapach traw skoszonych przywieje
A obrazy w mych myślach wirują – przynosząc wciąż nowe wzruszenia  
I może w ten sposób dziedzictwo - ocalę od zapomnienia 

niedziela, 31 lipca 2011

Fraszka o życiu ( ku przestrodze)


Gdy młody byłeś
Dorosłym stać  chciałeś  
Dorosłym stanąwszy
Młodość  wspominałeś

Nie ceniąc zdrowia
Za pieniędzmi uganiałeś
Tracąc je później
Gdyż zdrowia szukałeś

Żyjąc przyszłością
Obecnej chwili nie widziałeś
Nie mając na nic czasu
Do przodu  wybiegałeś

I tak pędząc przez życie
Zastanów się czasem
Czyś nie szukał czegoś
Co zawsze z sobą miałeś

I gdy w dniu ostatnim
Wspomnisz życie całe
Dojdziesz do  wniosku
Żeś chyba nie żył wcale 

wtorek, 3 maja 2011

Rozstanie - (ołówkiem na serwetce)


Na szybie łzy
W oczach skrzy
Wspomnień tłok
Zamglony wzrok

Parasoli Las
Płynie czas
Ludzi  gwar
Kawy dar

Ciepło rąk
Wtulony w mrok
W kącie stół
Na kartce ból

Wierszowy rym
Zmieszany dym
Wilgoci ziąb
Goryczy głąb

Serca krzyk
Marzeń zgrzyt
Bezsilności moc
Życia  noc

środa, 13 kwietnia 2011

Zawsze razem .


Rano - o świcie wyjdziemy na  ganek
I mocno trzymając się za ręce
Pójdziemy na spacer witając poranek
W słońcu obejmując siebie w podzięce

Później dzień cały razem przez trudy
Kroczymy wspólnie ciągnąc się wzajem
Bo życie nie skąpi przeszkód nam wprzódy
ciągle zagadki nowe zadaje

By znów wieczorem usiąść przy stole 
Dzielić wzajemnie radością i gniewem
By móc sobie pomóc - w codziennym mozole
A w trudnych chwilach pocieszyć i słowem

I nie wiem czy znam piękniejsze momenty
Jak tylko te  których oboje chcemy
I tylko takiej użyć tu puenty
By być zawsze razem - gdy tylko możemy 

niedziela, 3 kwietnia 2011

świt


Zamykam oczy by przeszył mnie blask
Wsłuchany w odgłosy, jakie niesie brzask
Wzruszeń ziąb przenika na wskroś
Chłodu dreszcz budzi zmysłów moc

Ciepły dotyk słońca na policzkach mych
Tańczy z wiatrem, by przegonić sny
 Otwieram oczy – wolno dostrzegając cień
Kontury drzew wyłaniających się

A przede mną powoli odsłania się świt
W oślepiającym słońcu pojedynczy liść
Zapach ziemi, porannej rosy woń
Ptaków śpiew, kolorów toń

I to jest moje małe "z martwych wstanie"
Radość, spokój i życia wołanie
Codzienny cud - jaki jest mi dany
Oczami duszy tylko dostrzegany